24 maja 2023

Psychologia randkowania - sprawdź czy grasz w gry

Randkowanie jest sposobem na zbudowanie relacji romantycznej, a docelowo związku, który ma dawać siłę, motywację i być naszą oazą, czyż nie?
 
Dobrze byłoby zatem idąc na randkę być po prostu sobą, a wszystko inne wtedy znajdzie się na swoim miejscu. To jednak teoria, a praktyka pokazuje, że wszystko zależy kogo spotykamy po drugiej stronie.
Randki to często gra, taka w której zasady nie są znane każdemu, jeśli nie znam zasad mogę się pogubić, o co tu właściwie chodzi.
 
Postanowiłam przybliżyć Wam nieco kulisy gierek stosowanych nagminnie przez obie płcie (choć statystycznie częściej przez kobiety). Jeśli nie dacie się w nie wciągnąć jest szansa, że odepchniecie od siebie toksyczne osoby i zwiększycie szansę na spotkanie tej zdrowej i normalnej.
 
Zasady gry stosowane głównie na początku znajomości:
 
po pierwszej randce zapoznawczej - pojawia się ciekawość drugiej strony i pojawia się gierka “nie jestem zainteresowana”, “biegaj za mną ”, czyli udawanie niedostępnej.
Jeśli trafisz na normalnego, ciepłego chłopaka, który ma szczere intencje i jest typem szanującym cudze granice, a Ty dałaś najpierw zielone światło “podobasz mi się chłopaku”, a potem robisz się niedostępna - zdrowy mężczyzna odpuści. Oschłe wyniosłe, zimne zachowanie Pań nie wzbudzi zainteresowania normalnego faceta, który szuka związku. Kogo takie zachowanie nie odstraszy? Narcyzów, socjopatów i psychopatów.
 
Dlaczego?
 
Ponieważ oni nie szanują granic kobiety, a dodatkowo wiedzą, że przekraczanie tych granic poprzez nachalne zdobywanie - pomimo Twojej oziębłości - wzbudzi silną reakcję emocjonalną w Tobie, a o to mu chodzi. Pytanie czy chcesz związku z narcyzem? Istotą tej gierki jest sprawdzenie poziomu zaangażowania drugiej strony. Na ile mu/jej zależy? Jest to próba postawienia siebie na piedestale i wywołania pseudo efektu bycia wartościową osobą. Ma powstać skojarzenie - skoro Ty biegasz za mną, a ja jestem niedostępna to jestem dla Ciebie nagrodą/trofeum. U podłoża tej gierki stoi jedna z zasad manipulacji opisanej przez Cialdiniego - reguła niedostępności. Im bardziej coś jest niedostępne, tym bardziej wydaje się wartościowe i tym bardziej to chcemy mieć. Jest to mechanizm mający ustawić relację w pozycji Pan/Pani władca - podwładny i przejęcie docelowo kontroli w związku.
 
Kto najczęściej tak postępuje?
 
Kobiety o niskim poczuciu własnej wartości, aby ten fakt ukryć pod maską trudnej i niezależnej. Metoda działa na mężczyzn o niskim poczuciu własnej wartości, którzy z obawy o utratę swojej Lady będą wchodzić w rolę podrzędności. Docelowo taka relacja prowadzi do FriendZone lub bycia pantoflarzem.
 
Druga gierka jest pochodną pierwszej, ”jestem dla Ciebie nagrodą inwestuj we mnie” (nie chodzi o pieniądze).
 
Inwestujesz emocjonalnie: myślisz, poświęcasz czas, dajesz atencję, a im więcej o czymś myślisz, to tym bardziej będziesz się wkręcać w tę relację bo tak działa ludzki umysł. To na czym koncentrujesz uwagę rośnie, zaczyna się proces idealizowania i oddawania kontroli nad sobą drugiej stronie. W zdrowym związku ludzie inwestują mniej więcej po równo bo obojgu zależy na relacji jaką budują, raz zaprasza ON, raz ONA itp. Jeśli tego nie ma, bardzo łatwo jest przeinwestować, a zasada utopionych kosztów uzależni Cię od tej relacji i trudno będzie Ci stawiać granice ub odejść.
 
Długie nie odpowiadanie na wiadomości, przetrzymywanie drugiej strony w napięciu, wzbudzanie niepokoju i lęku o dalszy ciąg relacji to następna technika.
 
Współczesny człowiek zazwyczaj nie rozstaje się z telefonem i sięga po niego co kila minut. Zatem jeśli odczytał/a wiadomość i nie odpisuje i zdarza się to notorycznie, to jest to informacja dla Ciebie gdzie w jej/jego hierarchii priorytetów jesteś. Napisanie prostej wiadomości zajmuje 30 sekund. Jeśli nie pracuje pod ziemią albo na wsi zabitej dechami to z pewnością ma zasięg, sorry.
 
Odpisywanie jednym słowem lub kilkoma literami w stylu oki, xd, spoko - gdy piszesz ścianę tekstu powoduje nierówność inwestowania oraz niepokój co się stało, że tak zdawkowo odpisuje. Widoczny jest brak zainteresowania i oznacza gierkę pt jestem mniej zainteresowana/y niż Ty. Takie zachowania nie prowadzą do niczego konstruktywnego, a na pewno nie są sygnałem, że z tą osobą możesz stworzyć normalną, zdrową relację w równowadze opartą na zaufaniu, szczerości i wzajemnej trosce o uczucia drugiej strony.
 
Gdy zaczynasz nazywać te gierki, pokazywać, że to czy tamto zachowanie Ci nie pasuje, czyli konfrontujesz gracza że…gra to on/ona zazwyczaj usprawiedliwi się gorszym dniem, trudnościami w pracy czy kryzysem zdrowotnym i wzbudzi w Tobie poczucie winy, że brak Ci empatii by to zrozumieć.
 
Gierka bardzo częste spóźnianie się lub odwoływanie spotkań.
 
Nie mówię tu o sporadycznych sytuacjach ale o często powtarzalnych schematach.
Odwoływanie spotkań ma miejsce na tyle wcześnie byś nie zdążył/a wyjechać z domu, ale na tyle późno abyś przeżył/a rozczarowanie, że do spotkania nie dojdzie. O co tu chodzi? Ekscytacja ze spotkania, a następnie rozczarowanie z powodu odwołania to klasyczna huśtawka emocjonalna, która docelowo uzależnia. Stosowana jest przez osoby, które czerpią radość z kontrolowania Twoich emocji.
 
Gierka udowodnij, że na mnie zasługujesz - każdy ma swoją listę kryteriów wg których poszukuje partnera na życie i jest to normalne, ale w przypadku tej gierki rozmowa nie będzie się kleiła. Mężczyzna czuje się jak na przesłuchaniu albo na rozmowie o pracę.
 
Mnóstwo trudnych, śmiałych pytań weryfikujących, a za mało ciekawości Twoją osobą. Zazwyczaj takie metody stosują kobiety o silnej potrzebie kontroli (czyli dużym lęku), którym tyka zegar biologiczny pojawia się ciśnienie i szukają….no właśnie.
 
Dlaczego przysłowiowy łobuz zazwyczaj nie ma tego typu problemów?
 
Ponieważ ma na tyle silną osobowość, zna swoją wartość i wie, że ma wybór, że nie boi się mieć wymagań ponieważ wie co ma do zaoferowania. Oczekuje, że to jego ma się traktować jako króla, a jak nie to następna panna proszę. Kobieta spotykając takiego faceta podświadomie czuje jego siłę i wchodzi w jego ramy bo kobiety uwielbiają mężczyzn znających swoją wartość i manifestujących to. Oczywiście nie zawsze i nie wszystkie kobiety. Te neurotyczne, o niskim poczuciu własnej wartości uciekną bo nie będą mogły takiego mężczyzny kontrolować.
 
Gdy do gry wejdzie eros - pożądanie, biologia zrobi resztę i na scenę wchodzi:
 
następna gierka czyli odmawianie seksu.
 
Cel tej zagrywki jest taki sam jak przy odwoływaniu spotkań, stawianie Ciebie w pozycji niższej, potrzebującej. Test polega również na tym żeby sprawdzić czy szanujesz siebie, swoją wartość i czy pozwolisz się ośmieszać i poniżać czyli innymi słowy czy masz predyspozycje, które zapewnią przetrwanie.
Nie da się w jednym artykule wymienić wszystkich gier, w które grają ludzie bo tekst byłby elaboratem, a nie o to na tym fanpage chodzi.
 
Jeśli mogę coś doradzić randkującym to:
 
Patrz na CZYNY, a nie słowa, na to jak jesteś traktowana/y przez drugą stronę oraz na swoje emocje, które ONA/ON w Tobie wywołuje. Wcześniej czy później człowiek nie jest w stanie się non stop kontrolować, zaczynają wychodzić nawykowe schematy zachowań i pokazuje się to drugie, mniej atrakcyjne oblicze. Świadomość mechanizmów, czyli gierek stosowanych podczas randkowania pozwala nam zaoszczędzić czas i energię potrzebną na zbudowanie zdrowego pełnego miłości i szacunku związku, którego z całego serca Wam życzę.
 
Żeby nauczyć się radzić sobie z tymi gierkami i umiejętnie je odpierać należy nie grać w gry to proste.
 
Jeśli czujesz, że ulegasz takim manipulacjom, trafiasz na graczy i kręcisz się w kółko, zapraszam na konsultację - przyjrzymy się temu razem.