Dlaczego dzieci potrzebują stawiania granic przez dorosłych?
Wyobraź sobie dom, który jest otwartą przestrzenią, nie ma wydzielonych pomieszczeń, nie wiadomo, gdzie się śpi, gdzie spożywa posiłki, a w toalecie nie ma drzwi.
Jak byś się czuł rodzicu w takim domu? Właśnie po to są granice - żeby czuć się bezpiecznie, żeby mieć drogowskazy: dlaczego? gdzie? kiedy? jak? Bez nich poruszamy się po omacku. Dziecko bez granic to jak dryfujący człowiek na morzu, który płynie, ale sam nie wie dokąd.
Granice nie stanowią wartości samej w sobie. Nabierają sensu dopiero w odniesieniu do zasobów, które ochraniają. Głównym zadaniem jakie stoi przed nami - rodzicami jest zaspokajanie dziecięcych potrzeb: bliskości, miłości, dbania o ich bezpieczeństwo, zdrowie, odżywianie, rozwój, sen.
Pojawia się tutaj kluczowe pytanie: jaka jest różnica pomiędzy zachcianką, a potrzebą? Dzieci z zasady nie widzą różnicy pomiędzy tym, na co w danej chwili mają ochotę, a tym, czego naprawdę potrzebują – to właśnie rodzice muszą być świadomi tej różnicy. Rolą dorosłych jest nauczyć dziecko, że szczęśliwe życie wiąże się z umiejętnością stawiania sobie celów i ich realizacją. Oznacza to, że nie zawsze robimy to, na co mamy w danej chwili ochotę. Bywa to czasem trudne lub frustrujące.
O jedno możemy być spokojni, nie rozpieścimy naszych dzieci dając im w nadmiarze to, czego naprawdę potrzebują: bezwarunkowej miłości i poczucia bezpieczeństwa, czyli naszego CZASU, UWAGI, GRANIC. Rozpieszczone dzieci to te, które nie akceptują słowa „nie”, domagają się tego, aby ich życzenia były natychmiast spełniane. Tak rozwijają się dzieci, które dostają za dużo tego, co niepotrzebne. Jeśli rodzice próbują w ten sposób unikać konfliktów („dla świętego spokoju”) lub by zasłużyć na przychylność dziecka lub z powodu wyrzutów sumienia (różnego pochodzenia) w ten sposób zaspokajają życzenia dzieci kosztem własnych potrzeb i granic co zawsze znajdzie odbicie w relacji z dzieckiem -pytanie tylko kiedy?
Ross Campbell znany psychiatra dziecięcy dla zobrazowania czym są granice i dlaczego dzieci je testują posługuje się metaforą ochroniarza w dużym budynku. Człowiek ten spogląda na monitory i o pełnych godzinach obchodzi budynek naciskając klamkę każdego pomieszczenia, by z ulgą stwierdzić, że są zamknięte. Zamknięte, czyli, że budynek jest bezpieczny, że wszystko jest pod kontrolą. Tak jak ten ochroniarz z wielkiego budynku, dzieci chcą się upewnić, że ich świat pozostał na swoim miejscu, że nie muszą decydować o sprawach dorosłych. Burzą się domagając, żeby wszystko im było wolno, aby z ulgą stwierdzić, że kluczowe decyzje podejmują rodzice, a zakres odpowiedzialności i decyzyjności dzieci jest dostosowany do ich wieku, dojrzałości emocjonalnej i kompetencji społecznych.
Przychodzi czas w życiu rodzica, gdy należy zaktualizować oprogramowanie w głowie dotyczące odpowiedzialności w temacie granic. Ten czas to wiek ok. 10-14 r.ż. naszych pociech. Od tej pory rodzice stają się potrzebni dzieciom bardziej jako „sparingpartnerzy”. Chodzi o to, aby nie ulegać, pomimo, że nastolatek testuje nasze granice, aby sprawdzić czy głoszone przez rodzica zasady przetrwają taką konfrontację. Pozostanie przy swoich wartościach i jednoczesna akceptacja nieuchronności konfliktów z nastolatkiem to trudne wyzwanie. Dzięki tym sytuacjom dziecko doświadcza tak mało namacalnej rzeczy jaką są wartości. Poprzez konsekwencje nastolatek uczy się odpowiedzialności za swoje decyzje i wybory i czasem z bólem serca trzeba pozwolić mu się przewrócić a potem podać rękę pomóc wstać i powiedzieć "nadal tu jestem".
Trzeba uważać na pułapkę jaką jest mylenie stawiania granic ze stawianiem "na swoim". Robienie sobie nawzajem na złość, podnoszenie głosu, szantażowanie, manipulowanie, aby inni zrobili to, na czym mi zależy nie zbuduje dobrych relacji w rodzinie. Umiejętność zadbania o własne potrzeby bez lekceważenia potrzeb dziecka to sposób na dobre przywództwo w rodzinie. Daje ono dzieciom poczucie bezpieczeństwa i buduje więź, która ma szansę być trwała W takim związku obie strony mają taką samą godność, choć mają różne obowiązki i prawa.
Zapraszam serdecznie na konsultacje rodziców, których zainteresował powyższy temat i chcieliby popracować w obszarze granic w relacji z własnymi dziećmi.
"W wychowaniu dzieci praktycznie wszystko opiera się na pełnej miłości więzi między rodzicami i dzieckiem. Jeśli rodzice nie zaspokajają potrzeby miłości w życiu dziecka, nieustannie będą napotykali problemy wychowawcze. Tylko dziecko, które CZUJE SIĘ prawdziwie kochane i otoczone opieką, będzie dawać z siebie wszystko co najlepsze. Możecie szczerze kochać swoje dziecko, ale jeśli ono tego nie ODCZUWA- być może dlatego, że nie okazujecie mu miłości w sposób, który najlepiej rozumie – nie będzie czuło się kochane". (Gary Chapman)