06 czerwca 2023

Czy to jeszcze zdrowa empatia, czy już samopoświęcenie?

Do napisania dzisiejszego posta zainspirował mnie mój przyjaciel. Siedząc w kawiarni i prowadząc żywą dyskusję o życiu usłyszałam nagle “Ewelka, uruchom proszę zdrową empatię i uwzględnij w tym siebie”. Terapeutka, która słyszy taki tekst od bliskiej osoby, nie może przejść wobec niego obojętnie i tak powstał ten artykuł.
 
W dzisiejszych czasach dużo mówi się o empatii, o tym że rozwijanie jej w sobie pozytywnie wpływa na nasze relacje, nawet menedżerów w korporacjach wysyła się na szkolenia z empatii. Ostatnio powstał nawet ranking szkół średnich, gdzie głównym kryterium było emocjonalne zaopiekowania uczniów i empatyczne podejście.
 
Empatia empatii nierówna i czasem możemy wpaść w pułapkę samopoświęcenia.
Kiedy odczuwasz silną potrzebę skupiania się na innych, ich potrzebach, oczekiwaniach wręcz myślisz za innych czego potrzebują i nadmiarowo reagujesz na ich stany emocjonalne to być może to coś więcej niż czysta empatia?
 
Na czym polega mechanizm samopoświęcenia?
 
Prostym zdaniem można powiedzieć, że na nadmiernym skupieniu się na innych kosztem SAMEGO SIEBIE, a wszelkie próby dbania o siebie powodują poczucia winy - jestem egoistą?!
 
Niestety ładowanie energii w dawanie nadmiernej atencji innym powoduje wyczerpanie naszych akumulatorów, jesteśmy przytłoczeni, rozdrażnieni i często nie rozumiemy dlaczego.
 
Oczywiście, dawanie zrozumienia, ciepła i bliskości emocjonalnej drugiemu człowiekowi jest ważne i potrzebne i po prostu piękne ale….
 
Ważna w relacji jest wymiana, ja daję Tobie siebie, a Ty dajesz siebie mnie, Ty jesteś ważna/y dla mnie, ale ja również czuję się ważna/-y dla Ciebie, Twoje potrzeby są ok i moje potrzeby również są ok. Wtedy mamy do czynienia z równowagą w relacji, nie chodzi tu o kalkulację w excelu kto komu ile, ale o wewnętrzne poczucie w sobie, że nikt mnie nie unieważnia w tej relacji. Nie chodzi tu tylko o relacje damsko-męskie, ale o każdą relację w tym przyjacielską, a nawet pracodawca-pracownik.
 
Jeśli Twoje potrzeby traktujesz tak, jakby nie miały znaczenia, ale dajesz dużo uwagi innym, może warto zastanowić się nad poniższymi pytaniami:
 
✅ Dlaczego skupiam się na innych, ale pomijam siebie?
✅ Dlaczego moje potrzeby są wiecznie spychane na dalszy plan?
✅ Czy doświadczam zmęczenia sprawami innych?
✅ Czy miewam wybuchy złości, poczucie niesprawiedliwości?
✅ Dlaczego mam stale do siebie pretensje, że jestem nie wystarczająco dobry/a?
✅ Kto przekazał mi taki schemat postępowania z innymi, na kim się wzoruję?
✅ Jakie doświadczenia z dzieciństwa ukształtowały we mnie przekierowanie całej uwagi na innych? Może ciągła krytyka i bycie nie wystarczająco dobrym dzieckiem?
 
Zdrowa EMPATIA zaczyna się w Tobie i u Ciebie ma swój początek, zatem jeśli wobec siebie nie umiesz być empatyczny, troskliwy i nie doceniasz siebie, żyjesz w poczuciu samobiczowania i auto- pretensji, to bycie empatycznym wobec innych będzie obciążeniem i Twoim osobistym kosztem emocjonalnym. W konsekwencji może to powodować tłumioną złość, a ona lubi przyjaźnić się np. z depresją zatem skutki takiego traktowania samego siebie mogą być bolesne. By w zdrowy sposób dbać o innych naucz się najpierw z miłością i empatią dbać o siebie.
 
Może jest tak, że masz naturalną skłonność do dużej empatii, wzmacnianą przez rodzinę i najbliższe otoczenie. Może w Twojej rodzinie pochodzenia szedł przekaz byś nie był egoistą, byłeś chwalony za poświęcanie się, a krytykowany za myślenie o sobie. Pomaganie innym było najwyższą wartością traktowaną jako bohaterstwo? A być może doświadczyłeś unieważniania swoich emocji przez dorosłych, którzy byli niedostępni, matka chorowała na depresję bo ojciec dużo pił lub pracował nadmiarowo, a młodsze rodzeństwo wymagało Twojej troski czy opieki lub rodzeństwo było agresywne, a rodzice na tą agresję nie reagowali więc żeby poradzić sobie sam po prostu dostosowywałeś się spełniając zachcianki brata lub siostry w zamian za spokój. Tak tworzy się schemat samopoświęcenia, który odtwarzamy potem w dorosłym życiu zupełnie nieświadomie.
 
Niekiedy schemat jest tak silny, że warto zaopiekować się tym podejmując psychoterapię, która jest szansą na odzyskanie równowagi w życiu ze sobą i z innymi czego z całego serca Wam życzę.